Podczas VIII edycji Smart City Forum rozmawialiśmy wiele o inteligentnych rozwiązaniach i transformacji miast w kierunku smart cities. Nasza uwaga koncentrowała się w dużej mierze na średnich i małych ośrodkach. W kuluarach Forum o idei smart cities i jej implementacji rozmawiałem z zastępcą Prezydenta Miasta Świdnicy Szymonem Chojnowskim.

Szymon Ciupa: Jak jest rozumiana idea zrównoważonego miasta inteligentnego w Świdnicy i jakie Państwo realizujecie obecnie wdrożenia i ciekawe inicjatywy z tego zakresu?

Szymon Chojnowski, Zastępca Prezydenta Miasta Świdnicy : Jeśli chodzi o miasta średniej wielkości takie jak Świdnica uważamy, że idea miasta inteligentnego musi być szyta na miarę. Czyli w odróżnieniu od metropolii, które dysponują dużym potencjałem finansowym, możliwościami i technologiami, miasta średniej wielkości muszą dokładnie analizować swój budżet oraz możliwości, żeby wdrażać pewne rozwiązania, które rzeczywiście są potrzebne i które są sygnalizowane przez mieszkańców. Stąd też nasze pomysły, które wdrażamy, wynikają ściśle właśnie z takich próśb, z takich potrzeb i one się najlepiej sprawdzają. Takich przykładów mógłbym oczywiście wymieniać bardzo wiele, bo są to zarówno aplikacje na telefony jak i np. ostatnio wprowadzone płatności zbliżeniowe w autobusach komunikacji publicznej. Zastąpiliśmy normalny bilet kartą bankomatową, kredytową i już mieszkańcy nie potrzebują żadnego świstka papieru, bo ta karta już staje się biletem po dokonaniu płatności. Wymienię kilka przykładów rozwiązań, które sprawdzają się i są rzeczywiście wykorzystywane w szerszym stopniu. I są to hotspoty, inteligentne oświetlenie w mieście, nowoczesny monitoring korzystający z najnowocześniejszych technologii, kamer o bardzo dalekim zasięgu i czułości. Czeka nas jeszcze dużo inwestycji, żeby ten system był w pełni kompatybilny, ponieważ tak jak wiele miast, ze względu na zamówienia publiczne kupujemy te systemy w zależności od momentu i ofert, które spływają.

S.C.: To jest wyzwanie dla samorządów – integracja wszelkich systemów technologicznych.

S.Ch.: Poza wymienionymi działaniami, wymieniłbym jeszcze aplikacje turystyczne Eluneta, Footsteps, platformę komunikacyjną z mieszkańcami przy budżecie obywatelskim. Obecnie też korzystamy z funduszy europejskich na projekty e-usługowe, czyli system informacji przestrzennej GIS i elektroniczny obieg dokumentów. Również przymierzamy się do płatności przez Internet dla mieszkańców oraz innych projektów.

 

S.C.: Wymienił Pan różne rozwiązania – zarówno te, które wspierają pracę urzędu, zarządzania miastem, jak i te, które są dostępne dla mieszkańców na co dzień, jakieś usługi promocyjne.  Jakie Państwo widzicie korzyści z tego wysiłku wdrażania nie tylko nowych technologii, ale też takiego nowego podejścia zarządczego?

S.Ch.: Oczywiście, dla nas ważne są wszelkie oszczędności finansowe i inne. Wprowadzamy rozwiązania, które oszczędzają czas, pieniądze i energię – takie, i które są dla nas i dla mieszkańców jak najbardziej korzystne, przykładowo inteligentne oświetlenie zmieniające swoją intensywność w zależności od potrzeby, albo energooszczędne oświetlenie ledowe. Poza tym, inwestujemy w monitoring miejski. Wiele inwestycji dzieje się obecnie w transporcie publicznym, bo wprowadzamy elektroniczne wyświetlacze, płatności zbliżeniowe w autobusach, nowy tabor niskoemisyjny czy płatności przez internet. To wszystko przekłada się później na konkretne korzyści finansowe, ekologiczne i zarządcze w mieście.

S.C.: Imponujące. Bardzo mnie też zainteresowała informacja o powołaniu w Państwa mieście zespołu zadaniowego do spraw Smart City. Czy mógłby Pan przybliżyć jego ideę i jego zadania? Wprawdzie krótko on funkcjonuje, ale czy są już jakieś może nie sukcesy, bo to jeszcze za wcześnie, ale korzyści, że pewne działania są już integrowane?

S.Ch.: Podeszliśmy do tematyki Smart City  w sposób kompleksowy i wszechstronny. Daliśmy sobie na to czas poprzez spotkania, warsztaty, zapraszamy przedstawicieli sektora prywatnego, którzy podpowiadają nam różne rozwiązania, bardzo chętnie zapraszamy lokalne firmy, które są rozwojowe i nowoczesne np. firmy Solgaz, Sonel czy RST.

S.C.: Będąc w Świdnicy zauważyłem, że jest bardzo dużo firm globalnych, zaawansowanych. Wjeżdża się do miasta i widać te zakłady przemysłowe.

S.Ch.: I podkreślę, że nie są to tylko korporacje międzynarodowe, lecz właśnie lokalne firmy, które często przez świdniczan były budowane od zera. A dzisiaj są naprawdę imponujące w skali nie tylko kraju, eksportując swoje produkty do najdalszych zakątków świata.

Jeśli chodzi o zespół ds. Smart City to mamy w nim urzędników, przedstawicieli spółek miejskich, gości z zewnątrz, a także zapraszamy ekspertów. Chcemy się po pierwsze uczyć, a po drugie wymieniać informacjami i przemyśleniami, coraz częściej robimy też spotkania w podgrupach. Obecnie pracujemy nad inwentaryzacją wszystkich rozwiązań, które wdrożyliśmy i określamy priorytety na najbliższe lata. Wykonujemy ankiety wśród urzędników, ale też za chwilę wśród mieszkańców, żeby określić na podstawie badań i rozmów najpotrzebniejsze rozwiązania.. Chodzi w tym wszystkim o to, by nowe kierunki nie były określane odgórnie według czyjegoś „widzimisię” i w oderwaniu od rzeczywistości.

S.C.: Dotknął Pan kluczowej kwestii przy okazji budowy, bo można powiedzieć, że państwo tworzycie w ten sposób strategię Smart City. Ja realizuję projekty często warsztatową metodą i nie wiem czy u Państwa też zaszła taka sytuacja, że okazuje się, że warsztaty przy okazji takiego zespołu czy budowy strategii, są pierwszą okazją od wielu miesięcy czy nawet lat, że ludzie z różnych zespołów, którzy pracują ciężko na rzecz miasta, wcześniej nie mieli możliwości ze sobą porozmawiać, skonfrontować dlaczego ten system tak działa, dlaczego coś nie działa.

S.Ch.: Czyli jest wymiana informacji.

S.C.: Zanim rozpoczną prace tego typu interdyscyplinarne zespoły to komunikacja i wymiana informacji jest mocno ograniczona.

S.Ch.: I tak jak Pan powiedział czasy się zmieniły i nie rozumiem czasami tego, że organizuje się nadal w administracji „wykłado-narady”, prelekcje wielogodzinne – to jest komunikacja jednokierunkowa . Gdy tak naprawdę, żeby powstało coś takiego kreatywnego, potrzebnego i  sensownego, wydaję mi się, że dużo lepiej organizować szkolenia, warsztaty, gdzie jest burza mózgów, interakcja, wymiana informacji. Praktyka w mieście pokazuje, że zawsze wtedy powstają dobre rzeczy.

S.C.: Wymiana doświadczeń jest ważna również na poziomie międzymiejskim. Świdnica znajduje się w grupie Miast Progresywnych. Proszę o przybliżenie celów i działania tej inicjatywy.

S.Ch.: Miasta Progresywne to nieformalna grupa kilkunastu miast średniej wielkości (np. Ostrów, Słupsk, Świdnica, Wadowice), których przedstawiciele regularnie spotykają się, by uczyć się od siebie. Podpatrujemy rozwiązania zastosowane u innych, dzielimy się dobrymi praktykami. Liderem i inicjatorem tej grupy jest Robert Biedroń, który zadeklarował, że nadal będzie nas wspierał, a współorganizatorem jest Fundacja Fridricha Eberta. Zachęcam do odwiedzin fanpage’a FB Progresywne Miasta, na którym są nie tylko aktualności, ale i publikacja o naszych działaniach (w wersji elektronicznej).

S.C.: Miasta nowoczesne też miasta, które w sposób znaczący angażują mieszkańców w procesy decyzjne. W jaki sposób Świdnica angażuje obywateli? Jakie działania są prowadzone, aby zwiększać zaangażowanie mieszkańców w życie miejskie ale też ich edukowanie dla działania w budowania wspólnej wartości?

S.Ch.: Miasto Świdnica, oprócz tego, że prowadzi regularnie konsultacje społeczne dotyczące uchwał i wielu ważnych projektów, to prowadzi wiele stron w mediach społecznościowych, będąc w stałym i regularnym kontakcie z mieszkańcami. Reagujemy na bieżąco na zgłoszenia, interwencje, uwagi i propozycje. Czytamy również na bieżąco korespondencję elektroniczną i odpowiadamy. Prezydent Miasta, zastępcy i w ogóle urzędnicy na co dzień prowadzą politykę otwartych drzwi – staramy się być w stałym kontakcie ze świdniczanami i tworzymy przyjazny urząd. Prowadzimy też politykę informacyjną poprzez portal urzędowy www.um.swidnica.pl oraz biuletyn mojaswidnica.pl – dzięki temu na co dzień przekazujemy obywatelom różnorodne informacje. Jest też strona mojbudzet.pl do obsługi budżetu obywatelskiego oraz system informacji SMS. Planujemy też w niedalekiej przyszłości stworzenie platformy komunikacyjnej – portalu do komunikacji z mieszkańcami.

S.C.: Wróćmy jeszcze do kwestii zarządzania miastem. Świdnica jest miastem niezwykle wartościowym kulturowo, jest zabytkowym miastem o unikalnym układzie urbanistycznym, a ponieważ jestem planistą przestrzennym z wykształcenia, to strasznie mi się to podobało. Czy Państwo już w tym momencie wykorzystujecie np. nowe technologie i systemy do tego, żeby tą przestrzenią lepiej zarządzać? Bo wspomniał Pan o GIS-ie, o systemie informacji przestrzennej, jak on będzie wykorzystywany? Właśnie w tym celu?

S.Ch.: GIS będzie wykorzystywany przez urzędników, ale przede wszystkim  mieszkańców i przedsiębiorców, którzy potrzebują różnych informacji odnośnie mienia komunalnego, nieruchomości, zabytków czy planów zagospodarowania przestrzennego. Ale właśnie też jak Pan będziemy go również wykorzystywać w zastosowaniach mających na celu ochronę zabytków i wartościowej tkanki miejskiej, substancji, która wymaga ochrony konserwatorskiej czy jest wpisana w rejestr zabytków. Natomiast Świdnica ma swój własny pomysł na zarządzanie przestrzenią publiczną i jesteśmy stawiani jako wzór dla wielu miast, niekoniecznie idąc śladem uchwały krajobrazowej, wypracowaliśmy sobie wiele opracowań we współpracy z architektami i ekspertami. Mamy specjalne wytyczne dotyczące arterii w mieście, głównych szlaków, placów, a przede wszystkim starówki, gdzie staramy się dbać o substancje zabytkową. Zwracamy uwagę na  szyldy, bilbordy, rozmawiamy z przedsiębiorcami i wszystko to się odbywa na zasadzie dialogu, wypracowujemy wspólnie rozwiązania. Dbamy też bardzo o Rynek – o to, jak wyglądają ogródki, szyldy, wprowadzamy meble miejskie, potykacze i tablice miejskie. Przedsiębiorcy też mogą liczyć na naszą pomoc, jeśli chodzi o współpracę z konserwatorem czy projektami nowych szyldów i reklam. Mamy zatem  kompleksowe i specyficzne podejście i być może ono sprawdza się u nas, bo Świdnica to miasto zwarte, nie jest tak duże jak Wrocław czy Poznań, gdzie  walka z bilbordami ma nieporównywalnie większą skalę. Prawo w Polsce jest bardzo niedoskonałe w tej dziedzinie i mamy generalnie bardzo zaśmieconą przestrzeń. Dlatego szkoda, że nie ma takich rozwiązań krajowych, że nikt do tej pory się o to nie pokusił, bo to jest fatalne dla naszego dziedzictwa kulturalnego. I dlatego staramy się robić wszystko, co tylko możemy w tej materii. Natomiast widzę, że wiele miast sobie z tym nie radzi niestety.

S.C.: Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę powodzenia, bo temat przestrzeni jest mi bardzo bliski, zwłaszcza w takich miastach. Mam nadzieję, że Państwo podzielą się tą, moim zdaniem dobrą praktyką, z innymi miastami w zakresie formowania tej struktury organizacyjnej w mieście, tego zespołu zadaniowego, bo wydaje mi się, że w każdym mieście powinien taki powstać. Mam nadzieję, że za jakiś czas umówimy się na kolejną rozmowę.