Sporo ostatnio ukazało się artykułów o trendach i proroctwach dla miast inteligentnych na 2018. Sami jasnowidze😉. Postanowiłem podejść do tematu Nowego Roku 2018 od nieco innej strony. Bazując na moim doświadczeniu z pracy z polskimi miastami (już ponad 11 letnim) przedstawiam zagadnienia, które moim zdaniem są dla nich bardzo ważne (a w mojej opinii ich ranga będzie rosła). Co więcej, uważam że zajęcie się tymi tematami na poważnie może przynieść miastom wiele korzyści – zarówno w bliższej jak i dalszej perspektywie.

Nie wiem czy wskazane przeze mnie zagadnienia będą modne w 2018. Mam nadzieję, że liderzy polskich miast zastanowią się nad nimi i że będą podejmować w tym kierunku działania.

1. Strategia Smart City

Odnoszę wrażenie, że często idea miasta inteligentnego rozumiana jest dość powierzchownie i przy wdrażaniu projektów „smart city” obierana jest droga na skróty. Miasta koncentrują się na silosowych inicjatywach, realizowanych przez poszczególne komórki administracyjne. Brakuje koordynacji i współpracy, czy przekrojowego i interdyscyplinarnego spojrzenia na miasto jako całość. Myślę, że miasta muszą skoordynować swoje działania smart city, w tym w obszarze wdrażanych technologii, wykorzystania danych, modeli realizowania zadań i świadczenia usług czy współpracy i angażowania różnych interesariuszy w prowadzenie zmian w mieście). Wdrażane rozwiązania muszą być odpowiedzią na konkretne, zidentyfikowane problemy czy wyzwania i przybliżać miasta do wytyczonej wizji. Opracowana przy zaangażowaniu społeczności lokalnej i szerokiego grona interesariuszy, stale monitorowana Strategia Smart City to podstawa transformacji miasta w miasto prawdziwie inteligentne.

2. Diagnoza oparta na danych

Rok wyborczy to dobry rok na ocenę funkcjonowania miasta i jego środowiska, podsumowanie tego co udało się zrobić oraz czego zrobić się nie udało. Jak najlepiej podejść do diagnozy? Oczywiście wykorzystać aktualne i wiarygodne dane oraz sprawdzone, udokumentowane metodyki (w tym ISO37120). W moim przekonaniu nie da się świadomie zarządzać miastem bez efektywnego dostępu do aktualnych i wiarygodnych danych o mieście i o zjawiskach czy aktywnościach, które zachodzą w jego granicach (i często poza nimi). Miasto inteligentne powinno w sposób systemowy monitorować jakość świadczonych usług, efektywność w osiąganiu założonych celów rozwojowych oraz stan środowiska miejskiego. Co więcej zintegrowane zarządzanie miastem opiera się na danych, bo to one stanowią podstawę budowy strategii, polityk miejskich (i nie piszę tu o klasycznych półkownikach) i podejmowania decyzji. Najwyższy czas, żeby integrować, analizować, wizualizować, udostępniać (w odpowiedniej, dostosowanej do konkretnej grupy odbiorców formie) i co najważniejsze wyciągać wnioski z danych miejskich.

3. Potencjał danych miejskich

Miasta gromadzą ogromne ilości danych. Niestety, często dane wykorzystuje się tylko i wyłącznie do obsługi konkretnej procedury administracyjnej a ich ponowne wykorzystanie jest mocno ograniczone (z różnych względów – problemy techniczne, brak kultury wykorzystywania danych w podejmowaniu decyzji czy brak narzędzi czy kompetencji). A przecież w efektywnym wykorzystaniu danych tkwi ogromny potencjał. Nie tylko ten związany z ponownym wykorzystaniem danych, Open Data, pobudzaniem kreatywności czy partycypacji społecznej. Ten aspekt jest ogromnie ważny, o czym miałem okazję się przekonać podczas miejskich hackathonów miejskich w Nysie i Wałbrzychu, w których uczestniczyłem w 2017 roku. Potencjał danych miejskich to również możliwości generowania konkretnych oszczędności, uszczelnianie systemu podatków i opłat lokalnych, możliwości przyspieszenia realizacji procedur administracyjnych czy też poprawa jakości otaczającej nas przestrzeni. Bardzo często różnorodne ewidencje prowadzi się w Urzędzie „bo tak nakazuje ustawa”. Warto wykorzystywać w sposób innowacyjny prowadzone rejestry, bazy danych i dane pozyskiwane z różnych źródeł (np. z pomiarów, skaningu czy z innych instytucji publicznych) i dzięki tematu uzyskać dla miasta konkretne korzyści – #thinkingoutofthebox.

4. Dzielenie się doświadczeniami i współpraca

Na wielu konferencjach, kongresach i seminariach, które odbywają się w ciągu roku miasta chwalą się dokonaniami i sukcesami. Oczywiście, świetnie się mówi i słucha o osiągnięciach. Myślę, jednak że najbardziej wartościowe byłoby po prostu podzielenie się doświadczeniami, szczególnie tymi które pozwolą innym miastom uniknięcia popełnionych błędów. Projekty Smart City to zwykle złożone przedsięwzięcia, do tego często interdyscyplinarne i normalne jest, że błędy się zdarzają. Wspaniale by było gdyby, dzięki współpracy miast, udało się je ograniczać, co przełoży się zarówno na lepiej wydatkowane środki publiczne jak i na wyższą jakość usług miejskich. Przy planowaniu i projektowania usług (czy to tych cyfrowych czy tradycyjnych) miasta powinny też w większym stopniu angażować ich końcowych użytkowników, ale również dostawców rozwiązań.

5. Nowe podejście do finansowania i realizowania usług oraz inwestycji miejskich

Niebawem skończy się perspektywa finansowania 2014-2020 i w znaczący sposób zostaną ograniczone źródła finansowania różnorodnych inwestycji i projektów realizowanych przez samorządy. Jak w takiej sytuacji realizować inwestycje i świadczyć usługi na najwyższym poziomie? Warto zwrócić uwagę na Partnerstwo Publiczno – Prywatne, które jest nie tylko modelem finansowania ale również sposobem na podniesienie efektywności wdrażanych rozwiązań. Ale to nie wszystko. Miasta mogą korzystać również z takich modeli finansowania jak success fee – czyli wynagrodzenia wypłacanego Wykonawcy w oparciu o osiągnięty efekt. Źródłem środków finansowych dla samorządów może być również wdrożenie narzędzi prawnych, które daje im ustawa krajobrazowa czy ustawa o drogach publicznych i… efektywne wykorzystanie danych miejskich (tak, wiem piszę o tym w tym wpisie już po raz trzeci ;-)).

Często przytaczana przeze mnie definicja miasta inteligentnego mówi o tym, że jest to miasto innowacyjne miasto, które wykorzystuje dorobek nauki, w tym technologie informacyjno – komunikacyjne (ICT) w celu poprawy jakości życia mieszkańców, zwiększenia efektywności zarządzania i świadczenia usług oraz wzrostu konkurencyjności. Mam nadzieję, że w 2018 roku polskie miasta zrobią kolejny krok w stronę smart city lepiej wykorzystując zasoby i możliwości, którymi właściwie już teraz dysponują.

 

 

Zdjęcie: CK Studio, Freekpik